W ubiegłą sobotę, 4 marca, w Teatrze Kotłownia na zaproszenie Biblioteki Publicznej w Drezdenku wystąpiła Marta Pohrebny z monodramem „Słodka” w reżyserii niesamowitej Małgorzaty Paszkier-Wojcieszonek.
Refleksja Wioletty Kinal na temat monodramu:
„Byłam dzisiaj w Kotłowni.
Poznałam Dareczkę. Miała bose nogi i prostą, lnianą sukienkę. Rozgarniała palcami czarną ziemię, tańczyła. Ziemia pachniała bólem, była jak żywa. Poznałam dzisiaj Dareczkę. Dareczka nie mówi. Ludzie oduczyli ją słów. Słowa bolą. Ludzie mówią, że jest głupia i wskazują palcem, bo rozumieją mniej niż ona. Bo widzą mniej i czują. Dareczka ma pobrudzoną twarz i jasne oczy, które czasami promienieją dawną radością, zapomnianą. Przejmująca, tragiczna opowieść, która jest w każdym z nas. Gaśnie światło. Cisza. Kurtyna. Odgłosy braw.
Nie idziemy jeszcze do domów. Zostajemy w naszej Kotłowni, przyjaznym azylu. Celebrujemy razem ten wyjątkowy, magiczny czas. Długie rozmowy o teatrze, rolach, życiu i planach na już, i dalej. Jest tyle ważnych naszych spraw. Pamiątkowe zdjęcie z aktorką, niezwykłą postacią monodramu. Jest taka skromna i serdeczna zupełnie, jakby mnie znała od lat. Wiem, że za ten spektakl zdobyła wiele nagród, podbiła jakiś świat. Wracam do domu i jestem szczęśliwa. Otacza mnie przenikliwa ciemność rozgarniana światłami mijanych aut. Na podwórku – lśniące oczy kotów, a w myślach brzmią słowa Dareczki. Ona jest w każdym i obok nas. Nie podajemy jej ręki. Jesteśmy lepsi, bo przecież ma taką prostą sukienkę i umorusaną twarz.”